Solidarność z Ukrainą

Nie ma nic gorszego jak wojna. Kiedy człowiek nie wie, co go może spotkać, kiedy traci poczucie swego bezpieczeństwa, kiedy trzeba stanąć do obrony przed najeźdźcą, który wkracza w granice Ojczyzny, po to, by grabić, zabijać i niszczyć. Wojna jest zawsze wielkim złem, gdzie cierpi i ginie człowiek. Bóg nigdy nie chce wojny, świadczy o tym Dekalog, który został dany człowiekowi. A tam mamy jasno sformułowane wezwania: „Nie zabijaj! Nie pożądaj żadnej rzeczy, która jest bliźniego!

Spoglądam na obecną sytuację na Ukrainie z wielkim zaufaniem Bogu. Wiem, że i z tego zła, w postaci wojny, którego dopuścił się człowiek, Pan Bóg wyprowadzi i wiele dobra.

W Wielkim Poście Kościół zaprasza nas do trzech form pomagania. I to jest kierunek, który chcę obecnie podjąć:

Najpierw MODLITWA. Wielu ludzi w ostatnim czasie bierze w duchową adopcję jednego z żołnierzy ukraińskich, którzy stają do walki z rosyjskim najeźdźcą. Każdego dnia modli się za tego jednego żołnierza, by Bóg miał go w swojej opiece, by go prowadził, dawał mu siłę i chronił w walce o obronę wolności swojego kraju. I ja do tej modlitwy wielu dołączam.

Później POST. Rezygnacja z czegoś w intencji pokoju na Ukrainie. Odżałuję sobie moich smakołyków, czegoś co lubię, a za zaoszczędzone z tego powodu pieniądze zakupię rzeczy potrzebne obecnie naszym Braciom i Siostrom z Ukrainy, albo odżałuję sobie w któryś dzień gry na komputerze, by pójść na modlitwę do świątyni i ofiarować Komunię Świętą w intencji pokoju.

I jeszcze JAŁMUŻNA. Dzielenie się z innymi, zwłaszcza z potrzebującymi. Piękne inicjatywy pomocy powstają w całej naszej Ojczyźnie, w kościołach, w urzędach, w szkołach w ostatnich dniach…. Niejeden dom otwiera się przed ludźmi szukającymi dziś bezpiecznego schronienia. Organizowane są zbiórki pieniężne, chociażby ta przez Caritas, organizowane są zbiórki przeróżnych rzeczy potrzebnych zarówno dla naszych Braci i Sióstr przybywających do naszego kraju w nadziei bezpiecznego schronienia, ale i tym, którzy walczą tam na Ukrainie z najeźdźcą. Każdy stara się teraz pomóc na swój sposób, tak jak potrafi, tak jak dyktuje mu serce.

Jesteśmy piękni, kiedy potrafimy się jednoczyć, by nieść pomoc, tym, którzy tej pomocy potrzebują.

Ale tak naprawdę, to nie tylko my pomagamy Ukrainie, bo i Ukraina pomaga nam, wyjść z drogi podziałów, a wejść na drogę jedności. Ta pomoc jest obustronna.