Po co idziesz do kościoła w niedzielę? Czy Msza święta ci coś daje? – nieraz słyszymy z ust ludzi niewierzących takie oto pytania. Odpowiedź na nie znajdziemy w dzisiejszym słowie. Zobaczcie, że przecież każda Msza święta jest spotkaniem ze Zmartwychwstałym Panem. Wiemy już, że darem, który On przynosi jest pokój, ale też dziś widzimy, że te spotkania z Chrystusem przemieniają życie człowieka. Człowiek, który spotkał się z Jezusem to już nie ten sam człowiek. Tak było też z uczniami.
Spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym przemieniają.
W Ewangelii dzisiejszej słyszeliśmy, jak to uczniowie powrócili do swojego dawnego życia. Szymon Piotr powiedział do pozostałych „Idę łowić ryby” , oni zaś dopowiedzieli mu: „Idziemy i my z tobą”. Wrócili do swych codziennych zajęć, które wykonywali zanim spotkali w swoim życiu Jezusa. I oto do nich przychodzi sam Zmartwychwstały i mówi: „Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi” . W ten sposób na ich oczach dokonuje cudu, a potem spożywa z nimi posiłek. Przychodzi do nich ich Nauczyciel i Pan. I to spotkanie z Nim sprawia, że dokonuje się ich przemiana.
W pierwszym czytaniu z Dziejów Apostolskim jesteśmy dziś świadkami owej przemiany, jaka dokonała się w apostołach po Zmartwychwstaniu Chrystusa. Jeszcze nie tak dawno w Wielki Piątek zamknęli się w obawie o swoje życie, pouciekali z Golgoty, a oto teraz na zakaz ze strony Sanhedrynu, by nie nauczali w imię Chrystusa odpowiadają z odwagą: że „trzeba bardziej słuchać Boga, niż ludzi”. Odchodzą apostołowie sprzed Sanhedrynu i cieszą się, że stali się godni cierpieć dla imienia Jezusa.
Dokonała się w ich życiu przemiana. Już nie są zalęknieni, już nie boją się cierpienia, nie boją się śmierci.
Podobnie jest i z nami. To Jezus przemienia nas za każdym razem, kiedy z Nim spotykamy się na Eucharystii. Dodaje odwagi, aby iść i głosić Jego naukę, nawet za cenę cierpienia, odrzucenia, wyśmiania. Amen.