Pozwólcie, że to dzisiejsze kazanie rozpocznę od krótkiej zabawnej anegdoty.
W kolejce do nieba, stoją ksiądz i kierowca autobusu. Ksiądz mając na uwadze, że w swym życiu wygłosił wiele płomiennych kazań liczy, że nie tylko trafi do nieba, ale że jeszcze otrzyma miejsce na uczcie niebieskiej blisko samego Pana Jezusa, natomiast kierowca autobusu mając na uwadze swoje częste łamanie przepisów drogowych żałuje tego i chciałby tylko dostać się do nieba. Przychodzi do nich św. Piotr . Kierowcę zaprasza do nieba księdza zaś do czyśćca. Ksiądz się dopomina: jak to? To ja całe życie służyłem Panu Jezusowi, tyle kazań wygłosiłem i ja mam iść do czyśćca a ten kierowca, przede mną wejdzie od razu do nieba? To musi być jakaś pomyłka. Na to święty Piotr odpowiada: to nie pomyłka. Kiedy ksiądz głosił kazania, wszyscy spali , zaś kiedy kierowca jechał autobusem to wszyscy się modlili.
To co niestety nas gubi niejeden raz w życiu to jest nasza pycha. I dzisiaj Pan Jezus daje nam kolejną lekcję. Przestrzega nas przed pychą, która tak często prowadzi człowieka do zguby. Bo człowiek łatwo może popaść w pychę. I zacząć uważać się za samowystarczalnego, za kogoś kto nie musi się z nikim liczyć, kto przy tym gardzi innymi, kto widzi tylko czubek własnego nosa. Lubimy zaszczyty, lubimy, gdy ktoś nas zauważy, doceni, lubimy zajmować pierwsze miejsca. Ale jest takie pierwsze miejsce, którego nigdy nie wolno zająć człowiekowi. To miejsce zarezerwowane dla Boga.
Kochani bracia i siostry nie zabiegajcie o to, by zajmować pierwsze miejsce w życiu innych ludzi. To miejsce pierwsze pozostawcie dla Boga. Bo czasami może tak być, że ojciec czy matka może być ważniejszy w życiu dziecka niż Bóg, że mąż czy żona może być ważniejszą osobą w życiu współmałżonka niż Bóg. Mało tego może się zdarzyć że jakaś rzecz może być ważniejsza niż Bóg, np. komputer, telewizor, komórka. W ogóle nie modli się, bo do późna ogląda telewizję i zasypia przed telewizorem, nie chodzi na niedzielną Eucharystię, bo ważniejsza jest giełda samochodowa, nie da odpocząć swoim pracownikom ze swoimi rodzinami w niedzielę, bo ważniejszy jest zysk w sklepie .
Pan Bóg dziś zachęca nas byśmy zmienili kierunek patrzenia na świat. Abyśmy swój wzrok skierowali nie na siebie. Ale na innych. To nie ja mam być w centrum, ale to Bóg ma być w centrum mojego życia, a przy tym drugi człowiek, z którym się utożsamia sam Chrystus.
I dzisiaj Jezus Chrystus wzywa nas do postawy pokory. Bo jak wiemy to pokorni są mili Bogu. Pamiętamy, Pan Bóg nie wybrał na matkę swojego Syna królowej zamieszkującej przepiękny pałac, posiadającej bogactwa materialne, wynoszącej się nad innych, ale wybrał prostą, pokorną dziewczynę – Maryję. Pan Bóg nie wybrał żadnego ze wskazywanych przez Jessego Betlejemitę synów na króla, tylko najmniejszego z nich – Dawida, owego chłopca pasącego stado owiec. Pan Bóg nie wybrał sobie na apostołkę swego miłosierdzia człowieka , który miał olbrzymie możliwości by tę prawdę rozgłosić za pomocą różnych najnowocześniejszych środków, ale wybrał sobie ubogą, pokorną Faustynę Kowalską. Maryja w objawieniach w Fatimie nie ukazała się Papieżowi, czy któremuś z urzędników watykańskich ale trójce ubogich, pokornych dzieci. I można było by mnożyć jeszcze wiele, wiele przykładów, by pokazać jak ważną w naszym życiu powinna być pokora.
Bo jak zauważyła to już kiedyś Maryja w swoim Magnificat : „Bóg wywyższa pokornych”.
Może ktoś z nas tu obecnych uważa się za wielkiego człowieka, może wiele osiągnął w życiu. Dorobił się majątku, zdobył olbrzymią wiedzę, może ktoś pośród nas tutaj zgromadzonych posiada wiele tytułów naukowych. Niech zatem posłucha co mówi dziś Syracydes:
O ile wielki jesteś, o tyle się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana.
I tu nie chodzi o jakieś udawanie, jakieś fałszywe uniżanie się, tu chodzi o to, by nie zajmować pierwszego miejsca, które należy się zawsze Bogu. Dzisiaj wciąż bowiem grozi nam nadal ta szatańska pokusa, w którą wpada wciąż wielu ludzi „będziecie jako Bogowie” i wielu wciąż myśli że są bogami. Jak mają władzę, jak mają pieniądze, jak zajmują wysokie stanowiska, wydaje im się że wszystko mogą, wydaje im się że są bogami, i że Bóg jest im już niepotrzebny. I to prowadzi ich do zguby.
Kochani dziś Syracydes mówi nam następujące słowa:
Serce rozumnego rozważa przypowieści, a ucho słuchacza jest pragnieniem mędrca.
I my dziś jako mędrcy, którzy przyszli tu szukać mądrości, tej bożej mądrości, mamy ucho słuchacza, przyszliśmy tu z nastawieniem, aby słuchać tego, co Bóg nam chce powiedzieć, jaką dać wskazówkę, na mądrze przeżyte życie. Serce rozumnego rozważa przypowieści słyszeliśmy w pierwszym czytaniu. I taką przypowieść kieruje dziś do nas sam Chrystus w Ewangelii.
Tak mówił do nich: ”Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: »Ustąp temu miejsca«; i musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce.
Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: »Przyjacielu, przesiądź się wyżej«; i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”.
Lubimy być duszą towarzystwa, lubimy błyszczeć , lubimy zajmować pierwsze miejsca. Ale wówczas kierujemy wzrok innych ludzi na siebie. I możemy wówczas swoją osobą przysłonić Boga. A uczeń Pana Jezusa powinien kierować wzrok innych na Boga, ale też na tych pokornych, którzy nie szukają własnej sławy i chwały.
Ale kochani zauważcie, że Chrystus daje nam też wskazówkę na to jak być szczęśliwym . Co trzeba czynić? Trzeba przyjąć postawę człowieka miłosiernego. Do tego zaś, który Go zaprosił, rzekł: ”kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć”.
To jest prawdziwa miłość, kiedy człowiek czyni coś dla drugiego człowieka, nic za to nie oczekując, wiedząc, że ten ktoś komu pomogę nie ma mi się jak odwdzięczyć.
Podczas pielgrzymki na Jasną Górę zapewne wielu pielgrzymów mogło spotkać takich szczęśliwych ludzi, którzy każdego dnia przyjmowali pielgrzymów na nocleg, którzy przygotowali im posiłek, którzy pozwolili im się umyć – niczego w zamian nie oczekując. Pamiętamy, jak podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, znaleźli się i tacy owi szczęśliwi, którzy w gościnę przyjęli młodzież z różnych części świata nic w zamian nie oczekując.
Módlmy się zatem dziś w czasie tej Eucharystii abyśmy nie popadli w pychę, ale byśmy jako pokorni uczniowie Pana, każdego dnia odkrywali radość z bezinteresownej służby bliźnim, zwłaszcza tym ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. Amen.