Spotykamy je przy licznych szlakach, drogach, w przeróżnych miejscach. Niejako wpisują się w krajobraz naszej Ojczyzny.
Są oznaką wielkiej religijności, tych, którzy je niegdyś stawiali. Jedne dopiero co nowiuteńkie, na ich widać ślady historii, jeszcze inne przyniszczone, a są i takie co dopiero wyszły z renowacji. Są te poświęcone Chrystusowi, ale i te, które przedstawiają świętych. Wszystkie jednak kierują myśli wędrowca zatrzymującego się przed nimi w kierunku Boga.
Słyszały zapewne niejeden szept modlitwy, były niemymi świadkami przeróżnych próśb, błagań i podziękowań.
Kiedy zatrzymuję się przed nimi, by przez chwilę westchnąć do Boga, myślę też o tym, co stało się powodem ich bytności. Postawiali je ludzie w przeróżnych miejscach, w lasach, przy drogach, na rozstaju dróg, przy rzekach, w parkach, ulokowali je tam w podzięce za otrzymane łaski, albo z prośbą o Bożą opiekę, albo z myślą, by kierowały ku Bogu i wskazywały drogę ku niebu. Są one świadectwem wiary poszczególnych ludzi. Zachwycają prostotą i pięknem. Zresztą zobaczcie sami.