Zanim osądzisz innych, przypatrz się sobie

Kazanie na 8 Niedzielę Zwykłą – rok C

Kiedy słucham dzisiejszego Bożego Słowa, na myśl przychodzi mi szkoła. Bo jest w dzisiejszych czytaniach mszalnych o sprawdzianie, bo jest o nauczycielu, który chce prowadzić innych, bo i Słowo Boże staje się dla każdego z nas wyjątkową lekcją, która mówi po czym poznać serce danego człowieka.

Nie lubimy Słowa Bożego odnosić do siebie. Wolimy odnosić je zawsze do innych. Nieraz zdarza mi się, że ktoś po moim kazaniu przychodzi do mnie i mówi: Bardzo dobrze dziś ksiądz mówił, tylko szkoda, że akurat w te niedzielę Kowalska wyjechała do sanatorium….

Jezus dziś wzywa nas, abyśmy najpierw zawsze przyglądali się sobie, zanim zaczniemy przyglądać się innym, ich życiu, zanim zaczniemy ich oceniać. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?” Trzeba nam najpierw przyglądnąć się sobie, jakie to nasze życie jest. Bo może się okazać, że chcemy innych zmieniać, ale tak naprawdę pierwszą osobą, która potrzebuje zmiany jesteśmy właśnie my sami. Bo już dawno staliśmy się przewodnikami ślepymi. A Chrystus dziś pyta: „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?”

Jeśli zatem chcemy być dla innych nauczycielami, przewodnikami, którzy będą innych prowadzić, musimy sami widzieć. Stąd trzeba najpierw usunąć z naszych oczów wszelkie belki, które psują nasz wzrok. Tymi belkami są zawsze nasza pycha i egoizm. Przekonanie o swoim niepokalanym poczęciu i bezgrzeszności. Przekonanie, że to ja jestem lepszy od innych. Że wszyscy są źli, a ja ten jeden dobry.

Po czym poznać czy dany człowiek to szlachetny człowiek? Wystarczy przysłuchać się jego słowom. Jak mówi. Co wydobywa się z jego ust. „Bo z obfitości serca mówią jego usta” – rzecze do nas Chrystus, a Syrach dodaje, że „sprawdzianem człowieka jest jego wypowiedź”.

A zatem warto przyglądnąć się po dzisiejszej niedzieli sobie i swojej mowie, po to, by zacząć pracę nad sobą, a później iść do innych, by z miłością, a nie z chęcią pokazania, że jesteśmy od nich lepsi, pomagać im w stawaniu się na co dzień pięknymi ludźmi. Amen.