Jeśli ktoś z nas tutaj obecnych zagubił drogę do Boga, albo w ogóle jej jeszcze nie znalazł to ta uroczystość Objawienia Pańskiego jest zwłaszcza dla niego. I ci mędrcy ze wschodu, którzy wyruszyli w drogę, by odnaleźć Boga są też dla Niego.
Czasami zwłaszcza wśród ludzi młodych spotyka się takich, którzy mówią: ja nie wierzę, ale nic nie robią, by uwierzyć; by zacząć wierzyć i by swą wiarę odkryć na nowo, jeśli ją utracili. I to jest bardzo smutne, bardzo przykre, kiedy ludzie odchodzą od wiary katolickiej, bo oni przecież usłyszeli już o Jezusie Chrystusie – o jedynym Zbawicielu, który powiedział, że jest drogą prowadzącą do Ojca, ale odrzucili Go.
Dlatego kiedy widzimy, że słabnie w nas wiara, że Bóg znika gdzieś z naszego życia trzeba nam podjąć się wysiłku, trzeba podjąć się trudu poszukiwania Go na nowo. Trzeba nam wpatrzeć się wówczas w Mędrców ze wschodu i od nich uczyć się jak na co dzień odnajdywać Boga.
Po pierwsze Mędrcy podjęli się trudu. Ewangelista zanotował, że przybyli do Jerozolimy, a następnie ruszyli w dalszą drogę. Oni nie zatrzymali się w miejscu. Ale podjęli się trudu wędrówki, możemy powiedzieć ruszyli w nieznane. Drogi Bracie, droga Siostro, jeśli chcesz odnaleźć Boga w swym życiu nie wolno ci zatrzymać się w miejscu, również w przestrzeni twej wiary. Papież Franciszek mówił podczas ŚDM że Jezus nie jest Panem komfortu, ale jest Panem Ryzyka. I tego ryzyka trzeba się podjąć, i wyruszyć w drogę poszukiwania Pana Boga. Czyż nie jest tak czasami, że niektórzy już dawno w swoim życiu duchowym zatrzymali się w miejscu i przez to słabnie u nich wiara. Zapomnieli prawd katechizmu, którego kiedyś uczyli się podczas przygotowań do I Komunii świętej, zamiast pogłębiać swą modlitwę czyniąc ją osobistą rozmową z Bogiem bezmyślnie odklepują wyuczone regułki, zaprzestali pogłębiania swej wiary, zrezygnowali z uczestnictwa w rekolekcjach, nie czytają książek i prasy religijnej i przez to z dnia na dzień słabnie u nich wiara. Trzeba więc wzorem mędrców podjąć się trudu, trzeba na nowo wyruszyć w podróż poszukiwania Boga. Pojechać na pielgrzymkę do jakiegoś sanktuarium, trzeba zacząć czytać Pismo święte, najlepiej ewangelie, wziąć włączyć internet i posłuchać rekolekcji, wejść w jakąś grupę przy parafii itp. I nie zrażać się tym, że wiąże się to z trudem. I nie tłumaczyć się przy tym, że nie mam czasu, ale trzeba zaryzykować, bo Jezus jest Panem ryzyka, nie komfortu.
Po drugie Mędrcy pytali o Boga. Ewangelista zanotował, że mędrcy ze wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowonarodzony król? Jeśli więc drogi Bracie, droga Siostro w swym życiu chcesz odnajdywać Boga pytaj o niego. Pytaj kapłana, kiedy go spotkasz, choćby przy kolędzie, pytaj o Boga swego spowiednika w konfesjonale, pytaj o Boga katechety w szkole na katechezie, a w swym domu pytaj Rodziców o Niego – po prostu jak najwięcej pytaj o Niego różnych ludzi? A być może oni wskażą Ci drogę do Boga, jak Ci uczeni w Piśmie, którzy wskazali mędrcom miejsce narodzenia – powiedzieli im, że miejscem narodzenia jest Betlejem.
A jeśli to ciebie ktoś zapyta o Boga, gdzie On jest, jaki On jest, co możesz powiedzieć o Nim? To wiedz, że odpowiedzi na te pytania znajdziesz w Pismach, znajdziesz je w Biblii. Tak jak uczeni w Piśmie którzy odpowiedź na pytanie mędrców, gdzie jest nowonarodzony król? znaleźli w pismach proroków. Słyszeliśmy w ewangelii jak odpowiadają: W Betlejem Judzkim, bo tak napisał prorok. Biblia – Pismo święte to księga w której odnaleźć można wiele odpowiedzi na pytania dotyczące Boga. Czy zatem po nią często sięgasz? Czy w ogóle po nią sięgasz, by znaleźć tam odpowiedzi na pytania o Boga?
Po trzecie mędrcy ujrzeli gwiazdę na wschodzie i poszli za nią. Oni szukali więc znaków obecności Boga, oni potrafili ten znak jakim była gwiazda odszukać i dostrzec w swym życiu.
Jeśli zatem drogi Bracie, droga Siostro, chcesz odnaleźć Boga w swym życiu patrz na znaki, jakie Bóg stawia na twojej drodze życia, szukaj ich, bo Bóg daje Ci wiele znaków swojej obecności. (Piękno świata, w którym żyjesz, piękno chociażby gór w twojej okolicy, dzieła prowadzone przez Kościół, a w sposób szczególny w Kościele sakramenty, poprzez które Bóg przychodzi do nas, by obdarzać nas swymi darami.) Tych znaków daje nam Bóg wiele ale my w swej ślepocie ich nie dostrzegamy, bądź celowo nie chcemy ich dostrzegać. Co zatem może być znakiem dla ciebie, który przyprowadzi cię do Boga – czasem może to być cud, którego jesteś świadkiem, czasem może to być twoja bądź kogoś choroba, czasem może to być drugi człowiek, małe dziecko, starsza osoba, czasem rodzic dla dziecka, czasem jakieś dobro, którego doświadczyłeś od kogoś. Niewątpliwie takim znakiem, jest każdy sakrament. Tych znaków Bóg daje nam naprawdę wiele. Tylko że my czasami nie potrafimy ich zobaczyć, pozostając zamknięci na Boga tak jak Herod czy mieszkańcy Jerozolimy z dzisiejszej Ewangelii.
Drogi Bracie, droga Siostro, powiedziałem na początku kazania, że jeśli zagubiłeś Boga, lub nie spotkałeś Go jeszcze w swym życiu to ta uroczystość Objawienia Pańskiego jest właśnie dla ciebie. Ale wiedz że ta uroczystość dzisiejsza jest też dla tych, którzy Boga odnaleźli już w swym życiu i odnajdują go każdego dnia. Bo dzisiejsza uroczystość pokazuje nam wszystkim jak powinniśmy jako ludzie witać swego Boga. I znowu wzorem dla nas pozostają mędrcy.
Bo oni jak odnaleźli Boga upadli przed Nim na twarz i oddali mu pokłon. Stanęli przed Bogiem w pokorze, a nie pełni pychy. Nie wyniośli, dumni z siebie, ale w pokorze przed Nim stanęli. Nie jak równy z równym, ale jak stworzenie przed tym, który ich stworzył. Za chwilę ujrzymy Boga, który przyjdzie do nas pod postacią Chleba i Wina w czasie Eucharystii. Podczas wypowiadanych przez kapłana słów konsekracji i ty drogi Bracie, droga Siostro stań dziś przed Bogiem w pokorze. Pochyl się, upadnij na kolana i oddaj Mu pokłon. Dostrzeż swego Boga tutaj. Bo On Ci się tu objawia w Eucharystii. I ucz się od mędrców, jak witać Boga. Bo oni otworzywszy swe skarby ofiarowali mu: Złoto, kadzidło, mirrę. Co ty dziś na tej Eucharystii chcesz ofiarować Bogu w darze? Co jest twoim skarbem, który do niego dziś przynosisz? Życie? Rodzina? Zdrowie? Majątek? A może jeszcze coś innego? Czy jesteś gotów swój skarb ofiarować tu Jemu? Amen.