Kazanie na 26 niedzielę zwykłą rok C

Niejeden człowiek młody pyta mnie: Proszę księdza, dlaczego ja ciągle mam pod górkę? Niejeden człowiek, który na co dzień zmaga się z jakąś chorobą, pyta: Dlaczego ja cierpię, mimo iż ufam Bogu, a ci, którzy z Nim się nie liczą dobrze sobie żyją i wspaniale im się powodzi? To takie niesprawiedliwe.

Na te pytania doskonale odpowiada nam dziś Boże Słowo. W ewangelii słyszeliśmy bowiem historię o bogaczu, który w całym życiu ziemskim nie szczędził sobie na drogich ubraniach i zabawach oraz oraz o żebraku, pokrytym wrzodami, o imieniu Łazarz, który leżał u bram owego bogacza. Jednego i drugiego spotkała śmierć. I oto sytuacja obu nagle się odmieniła.

Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.
Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.

Historia bogacza i łazarza pokazuje nam Bracia i Siostry, że Bóg cały czas widzi, jakie jest to nasze ziemskie życie oraz to jakimi ludźmi jesteśmy. I śmierć, która każdego z nas kiedyś dosięgnie, będzie momentem, kiedy staniemy na sądzie szczegółowym, by doświadczyć Bożej sprawiedliwości. Dlatego tak ważne jest, aby w obliczu przeciwności, trudów, różnych chorób, wszelkich niedoli, podobnych do tych, które doświadczał Łazarz nie tracić wiary i ufności do Boga, a i wtedy my po śmierci doznamy pociechy. Ważne jest też, aby w obliczu dobrobytu, nie być egoistą, ale umieć zauważać ludzi cierpiących obok. Bo oni często są dla nas skarbem. Gdyby bogacz zauważył cierpiącego i głodnego żebraka leżącego na co dzień u bram swego pałacu, po śmierci nie musiałby cierpieć męki. Zgubił go egoizm. Myślał, że życie polega tylko na używaniu i korzystaniu z wszelkich uciech i bogactw tego świata. Będąc bogatym w dobra materialne stał się ubogim w dobra duchowe.

Jest jeszcze drugi temat, który warto dziś poruszyć. Bogacz, widząc to, co go po śmierci spotkało, prosi Abrahama: „Proszę cię, ojcze, poślij Łazarza do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Nieraz myślimy, patrząc na ludzi, którzy zapominają na co dzień o Bogu i o miłości do bliźnich, że gdyby wydarzył się jakiś cud w ich życiu, to ci ludzie, by się nawrócili. Tymczasem tylu ludzi w historii doświadczyło w swoim życiu cudów, są miejsca, gdzie dokonały się cuda eucharystyczne, są miejsca objawień prywatnych, sam Jezus Zmartwychwstały ukazał się tylu ludziom po swoim zmartwychwstaniu, a jednak mimo tylu znaków Bożej obecności, wciąż chodzą po ziemi ludzie obojętni na Boga, na prawdy wiary, na dowody, które Pan Bóg nam dał o swoim istnieniu. Stąd rację ma Abraham, który mówi do Bogacza na koniec dzisiejszej Ewangelii: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”». Amen.