Kazanie na V Niedzielę Wielkanocną roku C

Drogi bracie, droga siostro,

Policjanta poznasz po mundurze, skina po łysej głowie, lekarza po drewniakach na nogach i stetoskopie, a po czym można poznać ucznia Chrystusa? No właśnie po czym? Przecież każdy z nas jest uczniem Chrystusa. Przecież uważamy się wszyscy za katolików, ludzi wiary. Po czym poznać nas mogą inni ludzie? Że my to uczniowie Chrystusa. Przecież nie mamy tego wypisane czy wymalowane na czole, przecież większość z nas nie ma naklejki ryby symbolu chrześcijaństwa – naklejonej na swoim samochodzie, przecież nie nosimy na swoim ciele koszulek z napisem –halo to ja chrześcijanin. Po czym poznawać nas mogą zatem ludzie? Otóż odpowiedź daje nam dziś sam Jezus. Jeśli będziecie się miłowali – miłość – to ona sprawia, że inni ludzie nas rozpoznają. Kochani, po czynach można rozpoznać tych prawdziwych uczniów Chrystusa bardzo łatwo, spotykamy ich na co dzień wokół siebie. Ci ludzie chodzą obok nas, są nas bardzo blisko –to ci, którzy wzięli sobie do serca przykazanie Jezusa o miłości – miłości Boga i bliźniego, to ci którzy liczą się z Panem Bogiem i dostrzegają bliźniego, który jest obok. Oni doskonale wiedzą, że Jezus przykazał im miłować – kochać każdego dnia. I miłują nie tylko słowem, ale przede wszystkim swymi czynami. Nie brakuje ich w naszych domach, zakładach pracy, w naszych miejscowościach. To ludzie, którzy nie unoszą się pychą, nie zazdroszczą innym szczęścia, nie są chciwi na dobra innych. I spotkać ich można chociażby tu pośród nas. Nie trzeba im zaglądać w metrykę chrztu by wiedzieć i przekonać się o tym, że to są uczniowie Chrystusa. Widzimy takich prawdziwych chrześcijan – małżonków, którzy się miłują, tzn. nie tylko powiedzieli w dniu ślubu, że ślubują miłość, ale każdego dnia swoimi czynami dają dowody tej miłości. Czyż żona sprawująca opiekę nad swym chorym mężem nie daje swoim postępowaniem dowodu na to że jest uczniem Chrystusa? Albo mąż i ojciec uczciwie zabiegający o godne warunki życia dla swej rodziny czyż nie daje najlepszego świadectwa tego kim jest? Czyż Matka czuwająca przy łóżku małego bądź chorego dziecka swym postępowaniem nie daje czytelnego dowodu na to kim jest? A ksiądz, który pomimo nawału obowiązków znajduje czas dla swoich parafian czyż nie jest znakiem tego kim jest? Albo nauczyciel darmowo udzielający korepetycji swoim uczniom, chociażby tym będącym przed maturą? I można byłoby wymieniać wielu uczniów Chrystusa, którzy w życiu kierują się na co dzień miłością – dla których najważniejszy jest człowiek a nie dokument, pieniądz, dorobek. Lekarze, pielęgniarki, wolontariusze.

Drogi bracie, droga siostro niezależnie od tego jaki masz zawód, jaki piastujesz urząd, jakiej jesteś godności, niezależnie czy jesteś młody, czy stary, czyś dziecko czyś nastolatek, czyś pełnoletni – dziś Chrystus mówi do ciebie: po tym wszyscy poznają że jesteś moim uczniem– jeśli będziesz miłował. Zastanów się, jak to jest w twoim życiu. Czy naprawdę jesteś uczniem Chrystusa? Czy potrafisz tak jak on kierować się w życiu miłością? A może zamiast kochać po prostu nienawidzisz. Dlaczego tyle pośród nas kłótni, dlaczego tyle awantur w rodzinach, wspólnotach – wszak przecież my wszyscy chrześcijanie – uczniowie Pana – przynajmniej się za takich uważamy. Dlaczego pośród nas katolików są tacy, którzy wiele lat milczą, a nawet wypierają się swoich bliskich, mówiąc, że ich nie znają i w swej pysze do końca życia nie są w stanie odezwać się do ojca, do matki. Czy znakiem katolika są zaciśnięte pięści, wulgarne słowa, oczy pełne nienawiści? Czy Chrystus takie dał nam przykazanie, aby nienawidzić? On wisząc na krzyżu spojrzał z miłością na tych którzy z niego drwili pod krzyżem i modlił się za nich „Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią? Ty uczeń Jezusa, uczeń, który powinien brać przykład ze swego mistrza – ile razy modliłeś się w ten sposób za kimś, kto ci dokuczał, podkładał kłody pod nogi, prześladował cię, wyrządził ci krzywdę?

Kochani Bracia i siostry pamiętajmy na co dzień o przykazaniu Jezusa. Przykazaniu miłowania zwłaszcza tych, którzy w życiu wyrządzili nam jakąś krzywdę. Umiej wybaczyć, nie noś w sobie urazów. Umiej też powiedzieć słowo przepraszam, przyznać się do swoich błędów, bo każdy z nas je popełnia, zamiast udawać że nic się nie stało jeśli komuś wyrządziłeś krzywdę. Bądź człowiekiem odpowiedzialnym, stań na wysokości zadania, jeśli skrzywdziłeś kogoś przeproś, bo chrześcijanin to człowiek, który miłuje słowem i czynem. Amen.